Te mini serum trafiło do mnie jako prezent od Mikołaja :) Należy
do linii Toni & Guy Classic.
Do tej pory, by ujarzmić swoje puszące się włosy stosowałam jedwab w płynie, jednak szybko przetłuszczał fryzurę. Z radością zatem zabrałam się do testowania tego cacka.
Serum jest malutkie, bo liczy tylko 30 ml, jednak uwierzcie
starczy to aż nadto. Ma postać przeźroczystego olejku i w sumie w konsystencji
podobne jest właśnie do jedwabiu, z tym że zapach jest bardziej delikatny i
prawie niewyczuwalny.
Polecane jest do każdego rodzaju włosów, ma kontrolować
puszenie się i elektryzowanie, nadając ultra gładkość i mega połysk. Producent
zaleca nakładanie 2-3 kropli na suche włosy, unikając aplikacji przy skórze
głowy.
No to do dzieła!
Z reguły aplikuję serum raz dziennie, ale zdarza się, że
przy wilgotnej aurze zwiększam częstotliwość do dwóch razy dziennie. Co
najlepsze serum nie obciąża włosów ani ich nie przetłuszcza, więc mogę to robić
bez obaw. Z obietnicą połysku bym dyskutowała, jako że mam włosy suche i lekko
kręcące się, to tego połysku nic a nic nie widać. Ale taka ich uroda.
Musiałabym je wyprostować prostownicą, a tego nie lubię, wiec daję zero punktów za
połysk.
Kosmetyk ogranicza puszenie, ale nie jakoś spektakularnie, ot
wyglądam nie jak napuszony lew, a bardziej jak nastroszony kotek ;)
Podejrzewam, że musiałaby zastosować znacznie więcej tego olejku (pół
butelki?) by wygładzić swoje włosy.
Serum działa tylko powierzchniowo, tak więc nie spodziewajmy
się zwiększenia nawilżenia czy odżywienia włosów.
Ogólnie produkt ten poleciłabym właścicielkom prostych
włosów lub prostującym włosy, które nie mają większych problemów z puszeniem
się, a zależy im na ładnym połysku i wygładzeniu.
Plusem serum jest jego wydajność: stosując serum od stycznia
, prawie codziennie, właściwie nie zaobserwowałam zużycia.
Małe wymiary butelki sprawiają, że zmieści się w każdej
torebce, więc można go mieć zawsze przy sobie.
Nieoczekiwanym plusem (na pewno nieprzewidzianym przez
producenta) jest wygładzenie skóry rąk. Po prostu po nałożeniu na włosy,
pozostałość olejku wcieram w dłonie, napawając się ich gładkością :D
Serum nie jest tanie, 35 zł, ale jego wydajność sprawia, że
jest do przyjęcia. Jednak nie jestem przekonana, że kupię go sama, będę raczej
szukać bardziej efektywnego ujarzmiacza moich niesfornych włosów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz